Terapia OsóB UzależNionych Od Hazardu W Grupach Homogenicznych
Więcej o rolach przyjmowanych przez dzieci w rodzinie dysfunkcyjnej znajdziesz w „Role dzieci w rodzinie alkoholowej”. D.B.: Z jakimi szkodami najczęściej spotyka się rodzina hazardzisty? B.W.: Wydawać by się mogło, że najczęściej rodzinę hazardzisty dotykają problemy finansowe, jednak straty są znacznie poważniejsze. Dzieci nie zapraszają znajomych do domu, bo być może akurat wtedy rodzice będą się kłócić, a im będzie wstyd. Albo nie idą na imprezę, bo nie ma nikogo w domu, a trzeba pilnować, aby osoba uzależniona nie wyniosła czegoś z domu.
Są to lęk, stan permanentnego zagrożenia, wstyd, niska samoocena, poczucie winy czy bezradności mimo dużych umiejętności i sukcesów. Nie każda jednak osoba, która wychowywała się w dysfunkcyjnej rodzinie, posiada te cechy. Najbardziej narażone na syndrom DDD są osoby, które w dzieciństwie przyjęły rolę tzw. bohatera rodzinnego i koncentrują się na potrzebach innych, są bardzo zadaniowi i odcięci od emocji.
Przestają zajmować się sobą, bo już nie ma na to czasu, więc często nie zauważają nphttp://moje-gniezno.pl/artykuly/czytaj/25569/zaklady-bukmacherskie-czy-kasyno-online-podstawowe-roznice.html. pogarszającego się stanu zdrowia. Tłumienie strachu, złości, wstydu czy „dziwnego” poczucia winy, że się czegoś nie zrobiło, powoduje u nich nasilające się bóle, trudności w spaniu, zaburzenia apetytu.
D.B.: Czy w przypadku dzieci hazardzistów możemy mówić o syndromie podobnym do syndromu DDA? B.W.: Syndrom Dorosłych Dzieci Alkoholików w największym skrócie oznacza doświadczanie cierpienia z przeszłości, co znacząco wpływa na jakość dorosłego życia. Może dotyczyć jakiejkolwiek innej dysfunkcji, która pozbawiła człowieka jego wewnętrznej mocy. Dzieci hazardzistów, podobnie jak alkoholików, są narażone na wieloletni stres, silne emocje, które nie pozwalają odpocząć od niszczącej sytuacji.
Inne szukają sposobu ucieczki od problemu, np. znikają w świecie wirtualnym, albo rozpaczliwie próbują zwrócić na siebie uwagę, np. agresywnym zachowaniem. Zdarza się i tak, że dziecko chce łagodzić sytuację między rodzicami i próbuje wpływać na zmianę ich zachowania, czyli jest po prostu maskotką bądź błaznem. Oczywiście są to mechanizmy służące ochronie przed doświadczaniem rozpaczy i bezradności, jednak ostatecznie okazują się one nieskuteczne i mają długofalowe negatywne skutki.